poniedziałek, 12 marca 2018

Osobowość

Gdy ktoś mną gardzi pytam
Co mogę dla Ciebie zrobić?
Kiedy ktoś milczy 
Milczę też 
Kiedy ktoś się śmieje 
Myślę czy to szczery śmiech 
Czy uśmiech jest z bólu 
Ból gniew i strach pokazywane 
Są lepsze o wszechświat od uśmiechu jakim karmi ktoś powierzchowne serca 
Od milczenia 
Oblicza lalki
I dopóki widziałam u ludzi 
Dopóki chciałam to pokazać 
Siebie 
A nikt mnie nie zna 
I ja sama siebie nie poznaje 
Ale nie chce zmieniać tego 
Ze do każdego mam dystans 
Bo tylko tak odgrodzę siebie od 
Zła i dobra 
Potrzeby ludzkie i potrzeby duchowe 
Przeszłość pogrzebuję 
Można żyć bez miłości, bez tęsknoty, bez przyjaciół, bez seksu, bez siebie 
Bez sensu 
Kto mnie znał? 
Może jeden 
Który zmarł
I pogrzebuję go bez zbędnych celebracji 
A wraz z nim swoją miłość, jej piękno, nasze nagie i ubrane ciała, nasze miejsca, pocałunki w środku lasu, wyprawy na chmurach w gwiazdy, duchy i modlitwy, całodobowe rozmowy, malowanie największego dzieła świata, rodzynkową herbatę, filmy których nigdy nie dokończyliśmy, bo zasypiałam na Twoich kolanach, serduszkowe mydło, mycie zakrwawionych twarzy w rzece, darcie ryja przez balkony i rozmowy w środku zimy przez okno mojego pokoju. Kocham Cię i zawsze będę, tak jak obiecałam. Mimo to moja miłość jest już pogrzebana. Gdybys wrócił i błagał, nie zgodziłabym się nigdy. 

Stara miłość nie rdzewieje ale nie można być głupcem.