Twoje powieki runą w proch
Twoje wargi zatopią się w mrok
Twoje serce umilknie
Twoje życie przeminie
Twoje myśli usną
Gałęzie musną
Piach przytulą
Ból znieczulą
Ciemność Ci będzie ostoją
Źrenice się w czerni utopią
Zmienność nie będzie katuszą
Garści ziemi Twój oddech uduszą
Krew skrzepnie łapczywie
Ciało zapadnie w naczynie
Skończą się dźwięki
Przerywanych uczuć jęki
Słowa udręki
Śmierci wdzięki