piątek, 26 listopada 2021

Stan

Ciężko było w 2020 roku 

Doczekać się takiego widoku 

Za oknem spokój, cisza i jasność 

Wieczorne spadające płatki śniegu 

Wyzwoliły nieoczekiwaną radość 


Dla mnie szczególnie kiedy świat upada

Życie wymaga, a słabość przytłacza 

Taki widok pokonuje wszystkie muszę, nie umiem, boję się 

Wszystkie niezaradności 


Taki widok to jest jak skarb w sercu

Jak wielka spowiedź 

Jak poczucie się pełnym 


Jestem taka

Ze gdy patrzę na zimową wieczorną aurę 

To chce mi się płakać 

Ze wzruszenia


Nie ważne jak byłoby źle

To jest moja pełnia szczęścia

Eliminacja wszelkich dystraktorów 

Tych ponurych niepewności 


W tym zamieszanym życiu 

Moje dwie największe miłości 


Długo i zima