niedziela, 15 maja 2022

Tęsknię

 Sprawiłeś ze coś we mnie umarło

I dostrzegam to dopiero teraz

Że prawie cały artyzm duszy 

Stał się oschłym wyrafinowanym nieczułym spojrzeniem na świat 

i przeżywaniem płytkim, wesołym, nieemocjonalnym

Można powiedzieć dorosłość 

i dojrzałość, stawianie na szali wartości ważnych i ważniejszych, spychanie do boku gorszych chwil aby odwrócić uwagę 


I myślałam ze to jest świetne remedium na wszystkie problemy 

I zadziałało, ale nie za darmo

Zabrało mi większość zmysłów odczuwania świata 

Kontemplacji i pomysłowości 

Płynnego poczucia życia i jego wartości 

Świat dorosłych 

Jest straszny 

Nie ma tu miejsca na wrażliwość 

To żadna wartość 


A ja chcę kochać mimo wszystko

Chcę robić to co mówi mi serce

Tak bardzo chcę uciec gdzieś do lasu z kimś kto podotyka ze mną drzewa i posłucha szelestu harmonijnej społeczności natury

Posłucha bicia mojego serca i chociaż na moment nie będzie myślał o ludziach i o uczuciach i o planach 

Kogoś kto zatrzyma się w połowie drogi tylko dlatego żeby złapać większy oddech letniego wieczornego powietrza 

Kogoś z kim mogłabym wspólnie ronić łzy ulgi i wdzięczności 

Przeżywać każdym receptorem życie