niedziela, 3 marca 2019

Depresja o miłości

Myśle ze mógłbyś być 
bardzo dobrym mężem 

Przynosiłbyś sadzone jajka z grzankami pieprzem i pomidorem
Do łóżka o wpół do siódmej 

Wypełniał domowe obowiązki 
Pielęgnując nasze własne cztery kąty 
Sprzątał zmywał prał naprawiał i kupował 

Do pracy chodziłbyś i opowiadał z fascynacją, jaka ona ciekawa i zajmująca, lecz nic nie równa się powrotom do domu 

Każdego dnia prowadziłbyś niebanalne kontemplacje 
Zaskakując uśmiechem,
I rozmowy na tematy ważne 

Wychowywałbyś dzieci 
Centra naszego wszechświata  
Zabierając na wycieczki 
Dmuchając razem na torcie świeczki

Myślę że byłabym bardzo złą żoną

Zapominałabym o napaleniu w piecu
O ugotowaniu obiadu
O racjonalnym myśleniu 
Żeby dzieci obudzić 
Żeby nie płakać 
Żeby nie zerwać z siebie skóry 
Żeby nie skakać sobie do gardeł
Żeby nie być przewidywalna 

Nadaję się tylko 
Do gotowania ciecierzycy 
Do podcinania sobie skrzydeł 
Do palenia mostów 

Odpowiedzialność jest paraliżująco zobowiązująca 
Zabija mnie myśl że mogę stracić
Coś co będzie moje 
We mnie 
Ze mną 
Tak mocno
To co będzie moim sensem życiem i drogą
Byłabym po ciemnej stronie mocy 

Byłabym bardzo złą żoną

Byłbyś zawsze po jasnej stronie mocy 

Mógłbyś być bardzo dobrym mężem