Płomień łopocze w próżni
Jak flaga na rozhuśtanym wietrze
Dopóki tlenu nie może użyć
Nie ma prawa mógbyś rzec
Ale czy on zdaje sobie sprawę?
Czy świadom pustki aby jest?
Wbrew światu ochoczo płonie
Subiektywnie tonie ciemności kres