Gdy serce wyleje
Słabość
Pewien koncept
Jak ropa nie krew
Wylewa się gniew
Wylewa z ruiny
Wątłej dzieciny
Kruchość konstrukcji
Zawodnej konwulsji
Jest, ale nie do końca
Ta pseudoagonia
Bez krzyku tracenie
Myślenie dążenie
Jedno westchnienie
Na uwielbienie
Szare marzenie
Pokorne spełnienie
Ustające krążenie
Jak zacząłem tak kończę
Z punktem wyjścia się łączę
Nie zmieniam nic na zewnątrz
Rozpadam się wewnątrz
Im więcej krążę
Im dłużej żyję
I to je zabije